Ksiądz zaczął grać w piłkę nożną w Łada Biłgoraj… i gra do dziś. i powodzenia. To nie tylko mistrz trenerów Europy, ale i najlepszy na boisku: – Jestem wychowankiem Łady Biłgoraj, nie dość, że grałem też przez jakiś czas w IV lidze. Nawet gdy byłem na warsztatach, a drużynę trenował Irek Zarchuk, kontaktowałem się z klubem z Biłgoraja – powiedział nam ks. Krzysztof Sosnowski.
Byłem uczniem Łady Biłgoraj i grałem niewiele, nawet mało w IV. Z klubem z Biłgoraja mam też związek, kiedy chodzę na seminaria i ćwiczę z Irkiem Zachukiem. Jestem uczniem Irka, urodzonym w 1988 roku – powiedział nam ks. Krzysztof Sosnowski.
Ksiądz szybko okazał się fanem Łady.
Ale oczywiście to ja. Widzę efekty, przyznaję, że interesuje mnie to, co dzieje się w moim rodzinnym klubie i tego się trzymam.
Czy dużo grasz w piłkę nożną?
Natura. Mimo że jest to tylko klasa B, panuje w niej zacięta rywalizacja. Pół roku spędziłem w Tomaszowie Lubelskim i szukam okazji do gry tutaj. Jestem zawodnikiem “Taneu” LKS. Grałem w Gryfie Gmina Zamość i kiedy tylko było to możliwe, starałem się wychodzić na boisko lub na hale. Szukam czasu na kopanie w tym tygodniu. Jeżdżę na rowerze z klubem, ale mogę jeździć sam, biegać lub chodzić na siłownię. Najwyraźniej spotkałem też moich przyjaciół w holu.
Czy nadchodzi pastor rodziny Biłgorajów?
Często. Przyjeżdżam po rodzinę, krewnych i przyjaciół.
Kiedy w konkursie Rady jest kaznodzieja?
Szkoda, że dawno tam nie byłem. Gry odbywają się zwykle w niedziele i wiemy, jaki jest dzień pastora i jak bardzo oblegane jest gospodarstwo. Zawsze chciałem iść do Rady, ponieważ znałem kilku zawodników z czasów moich treningów. Wiem, ale dawno tam nie byłem. Grałem nawet z Ładą Biłgoraj, kiedy byłem zawodnikiem „Igrosu Krasnobrod”. Pamiętam spotkanie z Radhą osiem czy dziewięć lat temu.
(…)
Pełny wywiad z aktualnym biłgorajskim piłkarzem i członkiem religijnej reprezentacji Polski, ks. Krzysztofem Sosnowskim, jedynym mistrzem Europy – dostępny jest wyłącznie w wydaniu prasowym Nowej Gazety Biłgoraj.